W polskim prawie, poza wyjątkami, o których będzie poniżej, w zasadzie nie można spadkobierców pozbawić całkowicie prawa do spadku. Pomimo, że spadkodawca sporządził testament, w którym pominął spadkobierców ustawowych albo wyzbył się za życia majątku poprzez darowizny, to po jego śmierci określony krąg osób będzie miało prawo do tzw. zachowku.
Pracując jako adwokat i udzielając porad prawnych, czy też prowadząc sprawy sądowe dotyczące zachowku, przez lata praktyki, regularnie spotykam się z poniższymi pytaniami, na które postaram się w niniejszym artykule odpowiedzieć.
- Co to jest zachowek?
Z prawnego punktu widzenia, zachowek jest roszczeniem pieniężnym (i tylko pieniężnym – nie można żądać np. przyznania nieruchomości wchodzącej do spadku) przysługującym spadkobiercom ustawowym, którzy zostali pominięcie w testamencie, bądź spadkodawca dokonał darowizn umniejszających wielkość spadku.
- Komu przysługuje zachowek i w jakiej wysokości?
Zachowek przysługuje zstępnym (czyli dzieciom) oraz małżonkowi spadkodawcy. Jeżeli uprawniony do zachowku jest trwale niezdolny do pracy lub małoletni, przysługuje mu zachowek w wielkości 2/3, a w innych wpadkach 1/2 tego, co dziedziczyłby na podstawie ustawy. Przykładowo X zostawił 3 dzieci (dorosłych) i żonę, przed śmiercią sporządził testament, w którym do spadku powołał tylko żonę. Każde z dzieci będzie mogło domagać się od żony 1/6 wartości spadku po ojcu.
- W jakim czasie można żądać zachowku?
Roszczenia o zachowek przedawniają się z upływem 5 lat od ogłoszenia testamentu, a w przypadku kiedy roszczenie jest przeciwko obdarowanego w ciągu 5 lat od śmierci spadkodawcy. Przy czym ważne jest, iż termin ten ulega przerwaniu i biegnie na nowo jeżeli będą podjęta czynności zmierzające do zachowania swego prawa, przykładowo złożony zostanie wniosek o stwierdzenie nabycia spadku.
- Przeciwko komu i jak można dochodzić zachowku?
Jak wspomniano wyżej, zachowku można dochodzić, albo przeciwko spadkobiercy testamentowemu, albo obdarowanemu. Jeżeli obdarowany nie jest spadkobiercą, bądź osobą uprawnioną do zachowku, nie można od niej dochodzić należnego zachowku, jeżeli od darowizny minęło ponad 10 lat. Jeżeli osoby zobowiązane do zachowku nie są zainteresowane polubownym załatwieniem sprawy, uprawniony w celu otrzymania zachowku, musi skierować do Sądu, pozew o zapłatę, określając kwotę jakiej żąda od zobowiązanego.
- Jak wylicza się wysokość zachowku?
Przy zastosowaniu reguł opisanych w pkt 2, dla prawidłowego wyliczenia kwotowej wartości zachowku, konieczne jest ustalenie wartości spadku po spadkodawcy. Do spadku wlicza się także darowizny zgodnie z brzmieniem art. 993 i 994 kodeksu cywilnego.
Wartość darowizn wylicza się według stanu z chwili ich wykonania, a cen z chwili ustalania zachowku. Przykładowo X otrzymał od ojca darowiznę działki budowlanej na której posadowił dom, po śmierci ojca pozostałe rodzeństwo wystąpiło o zachowek. Wartość spadku będzie stanowiła sama wartość działki bez domu, ustalona na w toku rozprawa o zapłatę zachowku, bez względu na jej wartość w chwili otrzymania przez X darowizny.
- Czy można pozbawić prawo do zachowku?
Tak, w polskim prawie znane są generalnie 3 podstawy utraty praw do zachowku. Pierwsza to umowa między spadkobiercą, a spadkodawcą o tzw. „zrzeczenie się dziedziczenia” – umowa taka powinna być zawarta w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności. Druga, to wydziedziczenie w testamencie, spadkodawca może pozbawić zachowku uprawnionych tylko z ważnych przyczyn enumeratywnie wymienionych w kodeksie cywilnym (co istotne, uprawniony do zachowku, po śmierci spadkodawcy może żądać uznania wydziedziczenia za bezskuteczne i udowadniać, iż przyczyny wydziedziczenia wskazane w testamencie nie wystąpiły). Trzecia to uznanie za niegodnego dziedziczenia – żądanie takie składa się do Sądu, który prowadzi sprawę o stwierdzenie nabycia spadku, albo jako odrębną sprawę. Uznanie za niegodnego dziedziczenia też możne nastąpić tylko z kilku ściśle określonych przyczyn, min. popełnienie ciężkiego przestępstwa wobec spadkodawcy.
- Otrzymałem od rodzica darowiznę mieszkania, w którym mieszka i ma do niego służebność, czy w takim wypadku też jestem zobowiązany wobec mojego rodzeństwa, do zachowku po śmierci rodzica?
Tak sam fakt istnienia służebności nie pozbawia uprawnionych prawa do zachowku. Bardzo często z „czystej oszczędności” u notariusza, strony zawierają umowę darowizny, pomimo iż w zasadzie ich intencją jest dochowanie rodziców i opieka nad nimi w zamian za darowiznę. W polskim prawie istnieje odrębna umowa regulująca taką sytuację, a mianowicie umowa dożywocia, która przewidują przeniesienie nieruchomości w zamian za opiekę (zakres obowiązków biorącego w dożywocie może być niemal dowolnie kształtowany). Przy czym umowa dożywocia powoduje, iż przeniesiona nieruchomość nie wchodzi w skład spadku po spadkodawcy (dożywotniku) i nie może być podstawą do żądania zachowku.
Powyższy artykuł jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej, jakim jest instytucja zachowku. Procesy sądowe o zachowek nie dość, że są trudne i bardzo często, „nie do przejścia” bez pomocy adwokata, to niosą ze sobą też duży ładunek emocjonalny. Bardzo często zobowiązani do zachowku otrzymując w spadku majątek trwały (np. duże gospodarstwo rolne), nie są w stanie, bez upłynnienia części tego majątku, zaspokoić roszczeń uprawnionych. Przykładowo, kilka lat temu, jako adwokat udzielałem pomocy prawnej rolnikowi z terenu Gminy Giżycko. Rolnik ten otrzymał jeszcze za życia rodziców, duże gospodarstwo rolne, w skład którego wchodziło min 120 ha pól uprawnych, dom, obora, stodoła inne zabudowania, maszyny i inwentarz żywy. Ww rolnik wraz rodziną uzyskiwał średni dochód z tego gospodarstwa na poziomie 10 tys PLN/miesięcznie i „nie narzekał”. Po śmierci rodziców, rodzeństwo 2 osoby wystąpiły o zapłatę zachowku. W czasie procesu biegły sądowy z zakresu wyceny nieruchomości wyliczył, że same grunty warte były ponad 4 mln PLN (część gruntów z uwagi na położenie, a także istnienie MPZP znacznie miała ustaloną dużo wyższą wartość), do tego dom i budynki oraz inwentarz zostały wycenione na ponad 1,5 mln PLN. W związku z tym zachowek każdego z uprawnionych został wyceniony na ok 920 tys PLN. Czyli rolnik musiał zapłacić ponad 1,8 mln PLN zachowku. Kwota ta była nawet poza jego wyobrażeniem, nie było mowy o możliwości uzyskania kredytu, czy jakimś rozsądnym rozłożeniu na raty. Niestety cześć gospodarstwa rolnego musiała zostać sprzedana.