Adwokat – pomarańcze – choinka
Śnieg, mróz, konieczność zapłacenia niebotycznego rachunku za gaz, podatków za listopad uświadomiła mi, że właśnie dobiega końca kolejny rok mojego „adwokatowania”. Za każdym razem owa świadomość wprowadza mnie w refleksyjny nastrój z nutą melancholii i zmusza do szukania odpowiedzi, dlaczego nadal jestem jeszcze adwokatem? Dlaczego niemal codziennie, wielokrotnie przemierzam ul. Warszawską w Giżycku, idąc od … Czytaj więcej